Rekinek Rekinek
130
BLOG

To pytałem ja, Grzegorek

Rekinek Rekinek Polityka Obserwuj notkę 3

Już wiemy z pierwszej ręki, że Tusk nie rozmawiał z panią Ewą.

Osobiście nie rozmawiałam z Tuskiem.

A twierdząc w słynnej debacie że ją pytał o zarobki, nie on pytał, tylko jego ludzie. Ci ludzie to szef ówczesny powiatowej PO, a od 2007 poseł PO i wiceminister, a jakże, zdrowia Grzegorek, którego zresztą wymienia pani Ewa jako tego pośrednika między prostą pielęgniarką a wyższymi regionami.

To też wiemy od Pytanej. Naginając się do obowiązujących wyższych standardów Platformyprzyjmijmy, że twierdzenie Tuska "pytałem", które znaczy "nie pytałem" - to nie jest kłamstwo, tylko taki skrót myślowy.

Tak więc to Grzegorek wynalazł taką bidulkę, która zarabia mniej niż się wydawało Kaczyńskiemu, który nie rozmawiał nigdy z pielęgniarkami i jest od nich oderwany.

Wyglądało to pewnie tak, że wzięto z listy płac najniższą kwotę i przetelefonowano do Warszawy. A kiedy Sekielski zaczął pytać u dyrektora, który wrócił z półrocznego zwolnienia lekarskiego (w tym czasie nikt placówką nie zarządzał, to chyba jasne), ten nie potrafił od razu znaleźć Ewy. Znalazł ją dopiero po trzech dniach, gdyż przypomniał sobie, którędy idzie się do działu kadr, do którego jeszcze trzy dni wcześniej nie mógł za nic trafić. A w dziale kadr leżało sobie oświadczenie pani Ewy podpisane w dniu 12 października 2007, w dniu debaty Tusk-Kaczyński.

Ile zarabiała pani Ewa w 2007 roku? Nikt nigdzie tego nie potwierdza. Nigdzie to nie jest napisane, a przecież to dość prosto stwierdzić. A sama Pytana przecież się zgodziła na ujawnienie tej informacji. Sama teraz ujawnia ile zarabia

RZ: Ile pani zarabia w szpitalu?
- Dokładnie 1850 zł, na rękę za ostatni miesiąc dostałam 1477 zł i 37 gr.
RZ - Czy w ostatnich dwóch latach pani pensja wzrosła?
Nie. Nie było u nas podwyżek.

Tak więc w 2008 i 2009 roku pani Ewa już tyle zarabiała.Jak to się ma do kwoty 1020 zł, podawanej jako jej pensja z roku 2007? Jeśli to była pensja bez dyżurów, to ile ona dzisiaj wynosi? Pani Ewa tego nie mówi i jest dość oszczędna w wyrażaniu swojego zdania na temat rządu, bo to przecież marszałek jest właścicielem, nie rząd. (No tak, co rząd może, jak marszałek sejmiku wojewódzkiego się uprze i nie da podwyżek?)

Mamy zatem pytanie o prawdomówność obecnego Premiera: czy mówiąc o zarobkach w wysokości 1020 złpodał prawdziwe fakty w debacie przedwyborczej.

Dodajmy, w debacie na któej Tuskowi bardzo zależało, bo zapraszał do niej z całym swoim wdziękiem: Jarosławie Kaczyński, jeżeli jesteś mężczyzną, zgódź się na debatę.

Donaldzie Tusku, jeżeli jesteś mężczyzną, nie kryj się za Palikotem i jego gumową pytą, kiedy cała Polska zachodzi w głowę: kogoś pytał albo i nie pytał?

Rekinek
O mnie Rekinek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka